Trochę się bałam podejść do tego tematu, bo nogawki dośćwąskie i materiał gruby, ale podjęłam wyzwanie :)
Po obcięciu nadmiaru materiału zaprasowałam i spięłam szpilkami:
Jak to dobrze że moja maszyna ma taką funkcję:
Mogłam spokojnie wsunąć na to nogawkę i okręcać do woli :)
Efekt:
Bałam się tych najgrubszych miejsc, ale maszyna poradziła sobie z nimi bez zająknięcia ;)
Zdjęcia robione przy sztucznym świetle, szyłam późnym wieczorem; spodnie są kremowe, a nie żółciutkie ja na fotkach ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz