Tuż przed wyjazdem wakacyjnym, okazało się, że jednak moja niebieska pikowana kosmetyczka (jej zdjęcia publikowałam dokładnie rok temu, ale ten czas leci!) jest nieco za mała i przyda się coś jeszcze na drobne kosmetyki. Nie pozostało mi nic innego jak usiąść do maszyny i coś wykombinować. Znalazłam kawałek pięknej tkaniny w kwiaty, czerwony zamek i kawałek żółtej bawełny na podszewkę i praktyczna kosmetyczka gotowa. Jej wymiary to ok 21x14x6cm.
Właściwie mogłam tę godzinę, którą poświęciłam na szycie zmarnować i przesiedzieć przed telewizorem albo poprzeglądać "internety", ale cieszę się że udało mi się twórczo wykorzystać czas. Muszę przyznać, że szycie prostych rzeczy też cieszy i zachęcam by nie grzebać w sieci po raz kolejny w poszukiwaniu inspiracji tylko wziąć się po prostu do roboty ;)
Pozdrawiam
Ania
prześliczna kosmetyczka, masz rację że trzeba się brać do roboty, a nie siedzieć i dumać czy też szukać inspiracji w necie:-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Prawda, szkoda ze nie mam zbyt duzo czasu na szycie. 😢
OdpowiedzUsuńŚwietna i taka pozytywna :)
OdpowiedzUsuńświetna jest!
OdpowiedzUsuńPiękna! Muszę Twoje słowa wziąć do serca i zamiast czasem siedzieć w sieci czy przed Tv usiąść przy maszynie i tworzyć :)
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze wykorzystany czas. Powstała super kosmetyczka. W necie też trzeba posiedzieć i poczytać blogi. Pozdrawiam gorąco :)
OdpowiedzUsuń